Przejdź do treści

Samochód do 5 tys. zł.

        No właśnie, tu pojawia się problem. Są tacy, którzy dostają auto np. na 18. urodziny. Albo od razu mogą pojeździć samochodem taty. Cóż, to oczywiście bardzo przyjemne, ale wielu młodych kierowców o tak komfortowej sytuacji może wyłącznie pomarzyć. Co im pozostaje? Zakup na własną rękę. Ponieważ oczekiwania i emocje są duże, zaś środki ograniczone, łatwo popełnić błąd. Podpowiadamy, jakie auto wybrać i o czym pamiętać, by nie być rozczarowanym.

Jak to właściwie jest z tym pierwszym samochodem? Pierwszy samochód to jak „pierwszy raz”. Zapamiętasz go na całe życie.  Albo będziesz z niego dumny, albo na samo wspomnienie o nim, będą przechodzić cię ciarki. Wpłynie na całe twoje przyszłe życie – w tym wypadku motoryzacyjne. Co wybrać? Czym się kierować? Każdy ma na ten temat swoje własne, wyrobione zdanie. Także i my..

W tym zestawieniu nie znajdziecie Pandy, ani Fabii – są za drogie. Ale za 5 tys. zł można kupić inne dobre, mało awaryjne samochody. Jakie?

beznazwy  2z16019505Q

Xsara zastąpiła ZX-a w 1997 roku. To bardzo udany model Citroena, który można potraktować zarówno jako pierwszy samochód dla młodego kierowcy (np. wersja 3-drzwiowa), jak i dla młodej rodziny (np. 5-drzwiowy hatchback, lub kombi). Wnętrze jest przestronne, a bagażnik spory (408 l.).

Zaletą Xsary jest stosunkowo prosta konstrukcja, pozbawiona hydropneumatycznego zawieszenia. Co za tym idzie koszty eksploatacji, czy ewentualnych awarii nie są wysokie. Na tle innych aut francuskich z tamtego okresu awaryjność kompaktowego Citroena jest całkiem niezła. Silniki są mało awaryjne, nie należy bać się starszych Diesli 1.9, które są wyjątkowo żywotne, choć coraz trudniej je znaleźć.

Xsara była produkowana do 2003 roku, ale jeśli zdecydujemy się na egzemplarz z 2000 roku, to bez problemów zmieścimy się w kwocie 5 tys. zł.

Fiat Seicento – segment A

z16019581Qz16019579Q

Panda była by lepsza? No właśnie, problem w tym, że „polska” Panda w cenie poniżej 5 tys. zł nie występuje, a jeśli już, to z pewnością jest uszkodzona. Jednak jeśli poszukujemy samochodu do miasta, Seicento to niegłupi wybór. Jest mały i ciasny w środku (na tylnej kanapie), a bagażnik jest symboliczny, ale niewielkie wymiary ułatwiają parkowanie, a prosta konstrukcja nie sprawi kłopotów żadnemu mechanikowi. Ewentualne awarie są łatwe do usunięcia i niedrogie.

Obydwa stosowane w Seicento silniki (0.9 i 1.1) nie należą do wybitnie oszczędnych, ale zapewniają małemu Fiatowi wystarczające osiągi. Za 5 tys. zł możemy przebierać w ofertach Seicento mniej więcej do rocznika 2005.

Ford Focus – segment C

z16019728Qz16019701Q

Focus zadebiutował w 1999 roku zastępując niezbyt już kochanego Escorta. Nowy model był niemal rewolucyjny, świetnie się prowadził i pozbył się wielu natarczywych dolegliwości poprzednika. Do tego był obszerny w środku i oferowany w wielu wariantach nadwoziowych. Mówiąc wprost, każdy znajdzie coś dla siebie.

Z biegiem lat pierwsza generacja Focusa dała się poznać jako samochód całkiem bezawaryjny. Ewentualne awarie nie nastręczają mechanikom problemów, a duża liczba tych aut na drogach powoduje, że z częściami nie ma problemu ? dostępna jest duża liczba zamienników. Poważnym problemem jest szybko postępująca korozja (choć nie we wszystkich egzemplarzach). Jak się już pojawi zjada łakomie poszczególne elementy karoserii. Ale jeśli znajdziemy zadbany egzemplarz, kilka lat eksploatacji jeszcze przed nami.

Podstawowy silnik benzynowy 1.4 nie był zbyt popularny, klienci o wiele chętniej wybierali silnik 1.6 – jego 100 KM jest w pełni wystarczające. Silniki wysokoprężne mogą być wyeksploatowane, w ich przypadku dobrze poszukać wysokich wersji wyposażenia, to zmniejszy ryzyko, że kupimy auto użytkowane niegdyś w firmie.

Honda Civic – segment C

z16019863Q

Szósta generacja Civica to doskonały wybór w cenie do 5 tys. zł. Produkowane w Japonii 3-drz. hatchback i 4-drz. sedan (na wybranych rynkach także 2-drz. coupe) odznaczają się ponadprzeciętną bezawaryjnością i całkiem niezłą odpornością na korozję. Ruda pojawia się głównie w egzemplarzach zaniedbanych i powypadkowych, w których naprawę wykonano niefachowo.

Wnętrze jest dość skromne, a fotele nie dla każdego wygodne, podobnie niska pozycja za kierownicą nie każdemu przypadnie do gustu. Ale Civic VI ma też liczne zalety. Należy do nich choćby podstawowy silnik 1.6 (90 KM), który jest w pełni wystarczający do napędu niezbyt ciężkiego auta. Jeśli mamy sporo czasu i cierpliwości, albo odrobinę szczęścia warto zwrócić uwagę na bardzo oszczędną jednostkę 1.5 VTEC-E. Niestety nie jest ona zbyt często spotykana.

Mazda 626 – segment D
z16020027Qz16020050Q

Pierwsze w naszym zestawieniu auto klasy średniej. Ostatnia generacja 626 to duże, przestronne i do tego stosunkowo niezawodne auto (choć nie tak, jak jej poprzedniczki). Ma oczywiście swoje wady, jak pojawiającą się już po latach korozja, czy drobne awarie (np. czujniki ABS), ale w ogólnym rozrachunku to samochód wart zainteresowania.

Mazda 626 sprawdzi się w charakterze auta rodzinnego. Wnętrze jest przestronne, fotele wygodne, a bagażniki spore (hatchback 5d i sedan 4d 500 l, kombi 485/1675 l).

Jednostki napędowe są niezawodne i trwałe, ale wymagają stałego nadzoru, by uniknąć poważnych problemów. Najlepszym tego przykładem jest stała obserwacja pompy cieczy chłodzącej silnika 2.0 16V w egzemplarzach o wysokim przebiegu.

Za 5 tys. zł kupimy model 626 (GF/GW) z początku produkcji (od 1997 r.). Wówczas duża Mazda dostępna była wyłącznie z silnikami benzynowymi

Mercedes W124 – segment E
z16020276Q,Mercedes-Benz-W124z16020304Q

Nie mnie sądzić w jakim stanie technicznym są modele W124 w cenie do 5 tys. zł, ale nie ulega wątpliwości, że jest to model wyjątkowo żywotny i trudno go „zabić”. Za zadbane egzemplarze trzeba zapłacić nawet do 20 tys. zł, ale i za „piątkę” coś się znajdzie. W tej cenie nie ma co szukać kombi, czy niezmordowanych Diesli, ale i silniki benzynowe potrafią bez problemu wytrzymać pół miliona kilometrów przebiegu. Chcąc kupić W124 do 5 tys. zł sprawdźmy solidnie auto pod kątem wypadkowej przeszłości i tego w jakim stanie jest silnik. Oczywiście auto może wymagać „dopieszczenia”, ale wciąż daje szansę na kilka lat eksploatacji.

Zalety W124, jeśli jeszcze ktoś ich nie zna, to trwała konstrukcja, wygodne nadwozie i duży bagażnik. Zadbany egzemplarz regularnie serwisowany pojeździ jeszcze kilka dekad

Nissan Almera – segment C

z16020640Q,Nissan-Almera

Pierwsza Almera nie dorównała modelowi Sunny pod względem niezawodności, ale z dzisiejszego punktu widzenia i tak jest mistrzem pod tym względem. Z tym autem, o ile było regularnie serwisowane, nie powinno się dziać nic poważnego. Nawet podstawowa jednostka 1.4 potrafi bez większego wysiłku wykręcić przebieg rzędu 400 tys. km i jeszcze nie dawać oznak zbliżającego się remontu.

Wady? Niezbyt przestronne nadwozie i pojawiająca się korozja. Niestety zabezpieczenie przed rdzą nie było nigdy w Almerze najlepsze, a trzeba pamiętać, że najmłodsze egzemplarze maja już 14 lat. Przed zakupem warto zajrzeć pod spód, brak korozji nadwozia to jeszcze nie powód do zadowolenia.

Suzuki Vitara

z16020768Q,Suzuki-Vitaraz16020777Q

Coś dla miłośników jazdy off-roadowej. Suzuki jest znane ze swoich modeli terenowych. Za 5 tys. zł można znaleźć wiekowa Vitarę. Małe auto nie będzie młode (co najmniej 20 lat), ale jeśli jest zadbane posłuży jeszcze kilka następnych. Największą bolączką Vitary jest rdza atakująca nadwozie. Ale małe Suzuki jest osadzone na ramie nośnej i to jej stan jest w tym aucie najważniejszy. Rama nie może być pordzewiała, jeśli pojawiają się pierwsze ogniska korozji, nadwozie trzeba ściągnąć, a ramę oczyścić i zabezpieczyć.

Wiele egzemplarzy przeszła mniejsze lub większe modyfikacje, warto o nie zapytać, żeby po zakupie nie było niespodzianek. Ale nawet seryjna Vitara, o ile jest sprawna, potrafi dać sporo frajdy w terenie

Volkswagen Passat – segment D

z16020982Q,Volkswagen-Passatz16021009Q

Średniak Volkswagena serii B4 do doskonale dopracowane i wyjątkowo trwałe auto. To nie jedyne zalety tego modelu. Nadwozie jest bardzo przestronne i dobrze zabezpieczone przed korozją. Silniki wysokoprężne są już mocno wyeksploatowane, ale egzemplarze z jednostkami benzynowymi mogą stanowić doskonałą propozycję dla poszukujących dużego rodzinnego auta (zwłaszcza kombi), mało problematycznego i taniego w naprawie. Wyjątkiem jest model VR6, paliwożerny i z niedopracowanym układem zapłonowym.

Audi 80

audi-80-avant-1-616x462-ff27a05c,630,0,0,0audi-80-wnetrze-10c63c12e33a4982,0,920,0,0

Passa Na początku lat 90. Audi 80 było dobrem luksusowym, o którym większość Polaków mogła tylko pomarzyć. Samochód można było oglądać raczej na szklanym ekranie (m.in. w serialu „Czterdziestolatek – dwadzieścia lat później”) niż na naszych drogach. Teraz osiemdziesiątki są niemal w każdym miejscu w Polsce.t B4 (1993-1996), to tak naprawdę B3 po liftingu. Pod względem mechanicznym obie „generacje” są niemal identyczne.

Historia modelu

Audi 80 trzeciej generacji zadebiutowało w 1986 roku, biorąc pod uwagę fakt, że na polskich drogach jeździ jeszcze sporo egzemplarzy osiemdziesiątki trochę trudno w to uwierzyć. Pierwszy i właściwie jedyny facelifting przeprowadzono w 1991 roku. Zmieniono wówczas nie tylko przednią atrapę chłodniczy, reflektory i zderzaki, ale również logotyp fabryczny – odtąd Audi kazało nazywać model 80 już nie B3 tylko B4

Patrząc na ofertę silnikową można dostać oczopląsu, nie sposób ogarnąć wszystkich jednostek napędowych dostępnych w tym modelu. Trudno też odnieść się bezpośrednio do każdego wariantu silnikowego z osobna. Jednak naszym zdaniem najbardziej optymalną propozycją spośród silników benzynowych wydaje się być 1,9-litrowy motor z wtryskiem wielopunktowym.

Niektórzy polecają również wariant 1,8 l, który trochę mniej pali, a jest dostępny tylko w starszej wersji B3. Unikać należy przede wszystkim motorów z awaryjnym mechanicznym systemem wtryskowym KE-Jetronic, który zastosowano w następujących silnikach: 1,8 l (90 KM), 2,0 l (113, 115, 136 i 140 KM), a także 2,3 l (133 KM). Jeśli chcemy podróżować w nieco szybszym tempie warto rozważyć zakup jednostki o pojemności powyżej 2-litrów, ale te z kolei sporo palą. Zwłaszcza wersje S2 i RS2, które niestety na polskim rynku praktycznie nie występują.

Zalety Audi 80 to przede wszystkim bardzo łatwy dostęp do tanich części zamiennych oraz niewielkie koszty napraw. Na pochwałę zasługują zarówno bardzo dobre zabezpieczenie antykorozyjne nadwozia jak i stosunkowo solidne jednostki napędowe. Irytować może natomiast częste występowania bardziej lub mniej poważnych usterek zwłaszcza w modelu B3. Właśnie dlatego znacznie bezpieczniej będzie kupić poliftingowe B4. Ceny osiemdziesiątki wahają się od około 2000 nawet do ponad 30 000 zł za wersję Cabrio.